środa, 12 sierpnia 2015

26 / Dzień drugi: Garstka motywacji.




Przeczytaj to, gdy jest dobrze. Gdy jest źle. 

Właściwie jest to notka na każdą okazję.




Cześć Kochani! Widzę, że wczorajsza notka Wam się spodobała, bardzo mnie to cieszy ♥ 
Jeszcze bardziej cieszy mnie to, że nie tylko ja jedna przerabiam ludziom twarze na ulicy za pomocą oczu. Dzięki! Już serio myslałam, że czas iść na fotoszopowy odwyk. :D


Dzisiaj porozmawiamy sobie o motywacji, bo niby dobry ze mnie motywator. Dlaczego?
Nie wiem.


Może dlatego, że wszystko co mam, osiągnęłam sama. Nie mam sławnych, ani bogatych rodziców. Tata miał kiedyś styczność z lustrzanką i nawet fotografował zawodowo, ale to było tak dawno, że aż nieprawda. Nie pokazał mi żadnej opcji w aparacie. Do wszystkiego chciałam dojść sama. Zanim dostałam lustrzankę- siedziałam spory okres czasu w gimpie, tam bawiłam się w "grafika" co wychodziło mi tragicznie, jak dobrze, że usunęłam te zdjęcia. :D Potem przyszła pora na fotoszopa i zaczęłam się nim bawić, naciskając wszystkie możliwe przyciski. W taki sposób odkryłam co do czego służy. Oglądałam prace innych i wiedziałam, jakie kolory chcę uzyskać na zdjęciu, więc często przesadzałam, naginałam, ale potem wyrobiłam sobie pewną formę. Teraz jak patrzę na swoje początki to widzę, jaki dużo progress zrobiłam. To najlepsza motywacja. Chociaż powiem Wam, że im "wyżej" jesteście tym jest ciężej. Więcej dołów się łapie i ciężej idzie się wyżej. Dużo osób zawraca, uważa że to nie dla nich. Pamiętacie moje motto? No więc właśnie. 
"Nie narzekaj, że masz pod górę, skoro zmierzasz na sam szczyt" 

I nie, nie chodzi mi o to, że marzę o byciu damską wersją Tyszki. Chcę po prostu wyrobić swój styl, mieć portfolio godne pochwały, chciałabym mieć jeden pokój z wydrukowanymi swoimi pracami, które bardzo dobrze mi się kojarzą, obiecuję że będę siedzieć w tym pokoju, gdy będę miała doła. 

Patrzcie tak samo. Wydrukujcie swoje zdjęcia. Piszcie blogi. Zawierajcie przyjaźnie. One są ratunkiem, gdy wątpicie. Wierzcie w siebie. Wiem, jak to banalnie brzmi. Ale od Was zależy wszystko. Każdy kadr jest Waszym okiem, Waszym spojrzeniem. Każde zdjęcie to coś, co chcielibyście pokazać całemu światu, wziąć na spacer i pokazać "o, właśnie tutaj jest pięknie" a dzięki dzisiejszej technologii ze zdjęciem możecie zrobić wszystko, co podpowiada Wam wyobraźnia. W S Z Y S T K O.

Jedynym ograniczeniem jesteście Wy sami. Wiem czego się boicie. Że Was wyśmieją. Że Wam nie wyjdzie. Że jesteście za słabi. Nie dajcie ze sobą wygrać, próbujcie! Nigdy się nie poddawajcie. Wszystko jest w Waszych małych rączkach i nie tyczy się to tylko fotografii. Całe życie należy do Was. Jeśli coś Was męczy- odetnijcie się od tego, a jeśli nie całkowicie- po prostu przestańcie się przejmować. Powiecie "łatwo Ci mówić" teraz łatwo. Sama kiedyś przeżywałam wszystko. Teraz cieszę się z najmniejszych rzeczy i podejrzewam że za 15 lat będę mieć zmarszczki mimiczne od wiecznego uśmiechania się. Żyję, choć moje zdrowie daje wiele do życzenia- nie dołuję się tym, nawet trochę to ignoruję, staram się być dobra dla ludzi i oczekuję tego samego, popełniam błędy jak każdy, ale często się do nich przyznaje i samej jest mi głupio.

Przestałam się ograniczać. Otwarcie powiem, że przesadzam z fotoszopem na zdjęciach. Dlaczego? Bo nie tylko ja to robię. Bo nawet gdy niewiele będzie zrobione- dostaniesz krytykę "za dużo fotoszopa", "bez niego Twoje zdjęcia są beznadziejne" i ja to wiem. Są beznadziejne. Ale dzięki postprodukcji daję im drugie życie. To mój szkic. Resztę sobie domaluję. 


Nie dajcie sobie wmówić, że nie dacie rady. Dacie. Zawsze sobie dajecie radę. Pomyślcie o tych wszystkich wielkich i małych końcach Waszego świata. Nadal tu jesteście, silniejsi, z większym doświadczeniem, podobnych błędów nie popełnicie. Ja rozumiem, że czasem są gorsze dni, ja mam dzisiaj taki i otwarcie o tym mówię. Piszę notkę motywacyjną, sama mając beznadziejny humor. A wiecie dlaczego? Bo wiem, że jutro wstanę i zapomnę o dzisiejszym humorze, zaistniałych sytuacjach i zrobię wszystko, by się nie powtórzyły. 


Walczcie. O wszystko, co ważne w życiu. Nie bójcie się odpuszczać. Nie ma co się przejmować za bardzo, inni o to nie dbają. Wiem, że to zabrzmi egoistycznie, ale stawiajcie się na pierwszym miejscu. Bądźcie przyjacielscy, bądźcie mili, bądźcie dobrzy. Ale dbajcie o siebie. Tak, by za 15/20/30 lat nie żałować tego okresu. Ja żałuję, że przez rok syciłam się tylko smutkiem. Wiem co to znaczy. Od kilku dobrych lat jestem realistką i wielkimi ambicjami, aspiracjami i wiem, że jeśli czegoś zechcę- będę to mieć, bo będę na to pracować. 





(Przepraszam za tak późną godzinę i dziękuję tym, którzy przeczytali to planowo, jeśli nie zdążyliście, mam nadzieję że nawet w czwartek brzmi to dobrze)

Każdy komentarz cieszy mnie niesamowicie ♥

Buziaki od Suska! Do zobaczenia jutro! :)


16 komentarzy:

  1. Wow! Szczena opadła... Dziękuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Rewelacja i czekam na więcej! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jutro kolejna notka! zapraszam :) i dziękuję ♥

      Usuń
  3. Jezu! Robię screeny i bede czytać w gorsze dni! Dziękuje <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba będę to czytać codziennie <3 przygotuj się na niezłą dawkę wyświetleń

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaaaawww ojej ♥ chyba wprowadzę cykliczną motywację do swojego bloga <3

      Usuń
  5. Jak zawsze dajesz mi siłę by się ogarnąć. Dzięki! Pozdrowionka :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi ♥ Chyba będę cyklicznie robić takie posty ♥

      Usuń
  6. Pisz częściej takie posty! Brawo, brawo, brawo :*
    Mało kto potrafi mnie wzruszyć i zmotywować zarazem, także zostaję tu już na stałe ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jak miło mi to czytać ♥ zrobię chyba serię motywacyjną, dziękuję! ♥

      Usuń
  7. Susek co kochany! Oj nie raz przeczytam ten tekst <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajnie napisane, daje do myślenia... :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do oceniania i komentowania :)