wtorek, 10 lutego 2015

[11] Spełnianie marzeń? To nie dla mnie.












Witajcie kochani!

W dzisiejszej notce chciałabym napisać coś więcej niż "nie poddawacje się". Takie słowa funduje Wam każdy. Ja chcę Wam powiedzieć moją historię wzlotów i upadków. Nie będę koloryzować, że moja pasja od zawsze była nakierowana na sukces- nadal nie wiem, czy jest.


Wydaje Ci się że wszyscy wokół są milion razy zdolniejsi od Ciebie.

To nie prawda! Wszystko to kwestia nastawienia. Pewnie wiele osób, które teraz to czytają myślą "ale  cudowne zdjęcia i modelki, nigdy nie będę takich miała, przecież nawet nie umiem robić zdjęć, wszystkie są beznadziejne, nie mam takiego aparatu jak on, a te obiektywy są takie drogie... ciągle robię zdjęcia na heliosie, a o pełnej klatce mogę sobie pomarzyć. Agencyjne modelki? Nigdy nie będą chciały ze mną współpracować. (...)" Nie, to wcale nie są jakieś żale z maila czy coś. Skąd wiem? Sama miałam takie myśli i to nie tak dawno temu. Uwierzcie, z każdą sesją będzie lepiej, tylko musicie sami widzieć swoje błędy, słuchać się konstruktywnej krytyki. Tej złośliwej nigdy nie bierzcie pod uwagę, a szczególnie od osób, które focą gorzej niż Wy, albo w ogóle nie mają o tym pojęcia. To Was dodatkowo zdemotywowuje.



Jak iść na szczyt, niekoniecznie po trupach?

Każdy jest inny. Jeden będzie się żywił hejtem i tym, że komuś idzie gorzej. Niestety wiele osób, własnie z środowiska "fotografów-amatorów" takich jest. Uważają się za bogów, bo ogarnęli podstawy fotografii i mają sprzęt od mamusi za dobre sprawunki. Nie wiem co kieruje tymi ludźmi, może faktycznie chcą "unormować" rynek, bo pasjonatów fotografii jest coraz więcej? Nie oszukujmy się, każdy się czasem załamuje jak widzi jakieś tragiczne zdjęcie, ale to nie powód by kogoś gnoić z tego powodu. Są jednak ludzie, którzy wiedzą jak ciężko jest samemu się nie poddać i tacy ludzie zawsze Wam pomogą. Nie wiem, czy nie porzuciłabym fotografii, gdyby kilku moich znajomych nie wierzyło w mój zapał i rzekomy "talent". Starałam się doceniać każdą sesję, jaką zrobiłam. Z czasem jednak doceniam tylko te, do których albo mam sentyment, albo naprawdę mi się udały. Uśmiech się pojawia dopiero w momencie jakiś podsumowań albo jak szukając jakiegoś jednego zdjęcia przeszukuję wszystkie foldery na dysku i znajduję zdjęcia, które zawsze pomijałam w pamięci... Nagle widzę "o, a to zdjęcie jest takie cudowne, czemu go wcześniej nie przerobiłam?!" 


Podsumowując: Postaw sobie cel i go realizuj. Nie patrz na ludzi, którzy życzą Ci źle. Słuchaj krytyki, ale konstruktywnej. Realizuj sesje swoich marzeń. Kombinuj i nie narzekaj- nie każdy miał od razu fotoszopa i pełną klatkę. No dobra, niektórzy mieli. Ale nie stawiaj sobie barier- to że nie masz na przykład układów z projektantami nie oznacza, że nie możesz zrobić dobrego fashion.


Moja historia, moja przygoda z fotografią i moje kompleksy.

Mimo że fotografuję dobre 2,5 roku to ciagle mam kryzysy i wzloty. Te drugie tylko wtedy, jak coś mi się uda, zdjęcia mi wyjdą właśnie takie, jak planowałam bądź jak ktoś się zgodzi na zdjęcia ze mną. Wciąż w siebie nie wierzę, ale wiem, że ma to sens. Wszystkie rzeczy, o których kiedyś marzyłam stają się bardziej realne. Staram się nie marzyć o wielkich rzeczach, stawiam sobie za cele rzeczy, które uda mi się osiągnąć. To od Was samych zależy, jak potoczy się Wasza historia. Jeśli zmagacie się z fotografowaniem i mimo czasu nic Wam nie wychodzi- zastanówcie się, czy nie staracie się rozwijać pasji na siłę. Eksperymentujcie, zobaczcie jaki styl Wam najbardziej podchodzi, pytajcie o opinię ludzi, których podziwiacie. Może Wam to dać wielkiego kopa do działania, no i zauważycie swoje błędy :)


Tyle ode mnie.

Znajdziecie mnie tutaj:






Wypełniajcie ankietę i piszcie w komentarzu, o czym byście chcieli poczytać, jakie tutoriale Was interesują. :)



Miłego dnia! 
x








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zapraszam do oceniania i komentowania :)